piątek, 15 czerwca 2012

15.06.2012 (pisane 16.06)

Dzisiaj się dowiedziałam, że Daria woli Gabę ode mnie. Widziałam to od dawna, ale i tak na geografii pociekło mi kilka łez .. Dziewczyny nawet tego nie widziały, zbyt były zajęte śmianiem sie, a siedziałyśmy we trójkę (mamy salę, w której są potrójne ławki)! Myślałam, że mają mnie w dupie, no ale Daria nie.
Dowodem był dzisiejszy wieczór. Oby było takich dni więcej...♥
Był u Darii Dawid (jej chłopak, mój przyjaciel). Pojechaliśmy we trójkę na rowerach dość daleko. Dawid wkurzył się na Darię, bo miała bluzkę z dekoltem a jadąc na rowerze, nachylała się tak, że praktycznie całe cycki miała na wierzchu (ja też, ale to szczegół). ZaczęłaTekm żartować, że kupię Darii habit i w nim będzie jeździć, ale Dawid na mnie spojrzał jak na karalucha, więc nic już nie mówiłam. Miałam dwie bluzki (krótką, szarą z rękawkami i białą na szelkach pod spodem). Daria wpadła na pomysł byśmy się zamieniły bluzkami. Zatrzymałyśmy się na przystanku i zaczęłyśmy sie jak najszybciej przebierać :D, a Dawid pojechał gdzieś dalej. Wyszłyśmy już przebrane, a tu nagle autobus. Co by było, gdyby nadjechał kilka sekund wcześniej...

Jechaliśmy, jechaliśmy, jechaliśmy (ja zostawałam w tyle). W końcu postanowiliśmy wrócić. I tu się zaczęła zabawa. Dotychczasowa droga była cały czas pod górkę, więc droga powrotna była z górki (łiiiiii!). Nie moglam ich dogonić, nie wiem jakim cudem. No ale w końcu ich dogoniłam, a wtedy zrobiliśmy sobie postój, w czasie którego odkryłam, że mam męski kształt dłoni i palców , takie same jak Dawid, tylko że mniejsze O.o ... Tak więc pojechaliśmy dalej , i jechaliśmy już cały czas w dół , a potem skręciliśmy w stronę naszego osiedla, do drogi koło rzeki. Wtedy uświadomiłam sobie, że trzeba będzie się przebrać. Daria częściej bywała w tych terenach, powiedziała, że zna fajne miejsce. Serio, fajne.
Na moście ukrytym za drzewami.

Przebrałyśmy się (Dawid się oczywiście gapił),a  potem postaliśmy chwilę na moście. Odeszłam bardziej na środek mostu. Gdy spojrzałam przez ramię, obejmowali się i całowali. Miło na nich się patrzy :).
Wzdychając, przypomniałam sobie geografię. Przez te kilka chwil udało mi się zapomnieć o Gabie, lecz wiedziałam, ze problemy wrócą. Zatopiłam się w niewesołych myślach i pytaniach, na które nie miałam odpowiedzi. Co jest ze mną nie tak? Co ona ma, czego ja nie mam? Dlaczego Daria bardziej ufa jej, osobie którą zna od 10 miesięcy, która przyjaźni się z naszym największym wrogiem, Dagą, niż mi, osobie, którą zna od 12 lat, która jest jej wierna i którą wiele razy już zawiodła...

Pojechaliśmy do Darii do domu. Siedzieliśmy chwilę w ogrodzie, potem poszliśmy do domu. Leżeliśmy na łóżku Darii. W pewnym momencie wzięłam telefon Dawida i zaczęłam przeglądać jakie ma piosenki. Puszczałam wszystkie po kolei . Nie wiem czemu , mi i Darii spodobała się piosenka....."Skup Szmat". Tekst gorzej niż okropny :>, ale melodia wpada w ucho . Puścił nam przeróbkę piosenki Ewy Farny o mokrych nocach (nie pamietam tytułu, ale śmiechu było mnóstwo przy zdaniu: To mój...własny....CZŁONEK.)
Zdziwiłam się, widząc w jego telefonie piosenkę Linkin Park pt. Numb (on raczej słucha rapu).
Natomiast miał jedną cudowną, po prostu ZAYEBISTĄ piosenkę pt. Sum 41 - Still Waiting . Kocham, kocham, kocham.♥
Potem przyszła Kaja, i jakoś tak wyszło, że zaczęliśmy się bawić w ... farmę. Daria była baranem, ja świnią (- jakie prawdziwe!- skomentowała Kaja), Kaja była nie wiem czym, a Dawid farmerem. Biliśmy się i wgl .:D

więcej takich dni....♥
teraz muszę lecieć się myć. foto z kamerki, tak dzisiaj wyglądałam. Paaa . ♥




wtorek, 12 czerwca 2012

09.06.2012-12.06.2012

Heej wszystkim .
Przepraszam że nie pisałam przez trzy dni . Miałam zbyt dużo spraw na głowie. W niedzielę rano pojechałam do Inwałdu, do Parku Miniatur i Dinolandii. Ponoc juz tam byłam, ale tego nie pamiętam. W kazdym razie, fajnie było . : >
W Parku Miniatur najbardziej podobał mi się labirynt (jako jedyna z rodziny znalazlam drogę do wyjścia. ma się ten zmysł orientacji) i tzw. hmm.. nie wiem jak to nazwać, niech bedzie egipski dom strachu :p. No i oczywiście zabytki . fajnie było zobaczyć miniaturową wieżę Eiffla (chociaż i tak była dość duża), no i podobał mi sie Big Ben. W Dinolandii była extra Komnata Tajemnic. Wchodzi się tak jakby pod ziemię . Jest pięć wejść, korytarze są dość niskie (tak na oko 1,30 m). Pisze w ulotce , że to tylko dla odważnych ... ta. W pięć minut ogarnęłam całe podziemie. Chociaz troszkę się przestraszyłam, jak zobaczyłam rurę wentylacyjną i postanowilam przez nią przejść. Utknęłam. Ale na szczęście w miarę szybko mój brat wyciągnął mnie z tej rury (pomijając, że w podzięce kopnęłam go w twarz, wymachując nogami). Po chwili zrobiło się nam duszno; mieliśmy już dość. Potem ja , Maja i Maciek(dzieci mojego brata) poszliśmy na kule wodne . Czułam się jak chomik chodzący w kółku :). Gdy pod koniec zrobilo się duszno i po wyjściu z kuli ogarnęło mnie świeże powietrze, to poczułam się cudownie. Wracając, zahaczyliśmy o McDonalds i zjedlismy Nuggetsy z sosem słodko-kwaśnym, i wzięliśmy do samochodu szejki (jak napisać po ang. w l. mn? ;o). Okazało sie, że wszyscy lubia waniliowy a tylko ja czekoladowy ^^
Nawiasem mówiąc, fajnie się jedzie samochodem w nocy, popijając shake'a i słuchać Radia ESKI .
Będzie mi brakowało tego uczucia.Wróciliśmy o 22.00.
W poniedziałek rano ciężko mi było wstać (nic nowego). Lecz mama postawiła mnie na nogi nowiną, że musze być gotowa za 30 minut (o zgrozo!), bo inaczej sami wybiorą nowe kolory ścian do mojego pokoju. Okazało się, że od jakiegos czasu planują malowanie pokoju ! w końcu wybór padł na "zielone kiwi" i "mus jagodowy" (farby 'dekoral'). Zadziwiające, że przed lekcją polskiego przeczytałam połowę 'Romea i Julii' (a co, w weekend nie było czasu). Reszta lekcji minęła w oparach zmęczenia. Na WFie gralismy w badmintona. Zapytałam Darie czy będzie ze mną w parze, a ona odpowiedziała "OK". No ale Gabunia widać ważniejsza .
Cóż.

Dowiedziałam się , że ma byc kartkówka z fizyki, z niemieckiego i historii. Kułam cały wieczór, i zasnęłam z głową w podręczniku fizyki :). Było ciężko wstać, ale jakoś zdążyłam. Dzisiaj mnie i Darię przesadzono na polskim :/. Niesprawiedliwe. Chłopaki gadają więcej, a my tylko szepczemy.
To jest właśnie sprawiedliwość w tej klasie.

Fizyka mi poszła dobrze, niemiecki też (dostałam 5 ;], pani oceniła na lekcji). Z historii nic nie było . Na religii siostra powiedziała nam, że będzie 24.06 festyn . Ja chceeeee !
Wróciłam do domu i zaczęłam harować jak domowy skrzat, sprzątając z mama po wyczynach taty (zachlapana podłoga farbą itp.). Mój pokój jest teraz taki pusty, wsadziłam połowę niepotrzebnych rzeczy do pudła i zakleiłam. Świetnie się bawiłam, gdyż znajdowałam mnóstwo starych rzeczy, m.in pamiętnik z pierwszej klasy (wpisy typu : Kamil zakochał się w Żanecie!! OSZALAŁ!!!! :))
Siedziałam z Darią i gadałyśmy dużo na temat "kochanej" Dagi. No a potem poszłam do domu, i zaraz ide się myć . Łeb mnie boli. Może od zapachu farby ? jest całkiem przyjemny. no ale ide się myć .
dobranooooc. ♥

sobota, 9 czerwca 2012

09.06.2012

Heej wszystkim. 
Ostatnio spędziłam parę fajnych dni, z Kają na deskorolce, wczoraj przyszedł do mnie Paweł i Maja (bratanicą), która była u mnie na noc , a dzisiaj też było fajnie. Spędziłam kilka godzin z Klaudią (bliższa koleżanka z osiedla, czasem się spotkamy. Miła jest). Robiłyśmy sobie zdjęcia, m.in. z balonami, a ona miała opaskę z uszami Myszki Miki. :>
Stałyśmy na takiej jakby górze niedaleko mojego domu. Strasznie tam wiało, a potem zaczęło lać.. Niezły ubaw był. ^^

Zamówiłam sobie deskorolkę na Allegro, tylko że mama nic o tym nie wie. Pewnie się wścieknie, ale to nic. Ostatnio ciągle mnie denerwuje, a to się garbię (to akurat prawda... ale i tak te uwagi wkurzają.), a to ubieram się beznadziejnie (chciałaby, bym miała styl jak aktorki filmowe), a to późno chodzę spać (po 22 ?!).
 

Gadam z Michałem i Dominikiem (głupio mi się gada o nich bez nazwisk :o). Z Michałem chodzę do klasy , to też jest mój przyjaciel. Dominik jest miły. Fajnie się z nimi gada .:D
Nasz dialog.

Ja: Co robicie ?
Oni: (Śmiech)

Dominik: nie dla dzieci 
Ja: można się domyślić. 
;D


Hmmmm jest jeszcze dużo rzeczy o których chcę napisać, ale nie mam tematu.
Zacznę od tego, że ktoś mi dupę obrabia na asku Dagi. Nie wiem kto gada o tym ale to nie jest zbyt przyjemne. Będę musiała zrobić coś z tym.



Jeszcze chodzi o Darię... Ostatnio ma czas spotykać się z każdym. Tylko nie ze mną, jak się można domyślić.Martwi mnie to .
Jedno z dzisiejszych zdjęć :



















Pa . ♥

środa, 23 maja 2012

23.05.2012

Jestem Ola, mam 14 lat i dużo myśli w głowie. Mieszkam w Gorlicach, województwie małopolskim. Mam przyjaciółki, Darię i Kaję, za które oddałabym wszystko.♥
Uwielbiam książki i filmy Harry'ego Pottera, a moim ulubionym przedmiotem jest angielski i WF .Nie ma takiego przedmiotu którego nienawidzę.Chodzę do I gimnazjum i mam p.....ą klasę. Interesuję się modą i muzyką; moim marzeniem jest chodzić do szkoły muzycznej (kto wie, może nie długo się spełni?). Lubię słuchać Evanescence, Linkin Park, Guns N' Roses. Bloga potrzebuję by się wygadać . Bo każdy ma problemy, czyż nie ? Jest taka Gaba, naprawdę fajna dziewczyna, jest  nowa u nas w klasie . Zaprzyjaźniła się z Darią i jestem trochę zazdrosna, ale mam powody (albo jestem przewrażliwiona). Siedzą zawsze razem , a u nas w klasie jest 9 dziewczyn i każda ma swoją przyjaciółkę, ja zostaję sama. Lubi mnie w klasie chyba tylko 2 lub 3 chłopaków, ale oni ze mną by nie usiedli -_-... Tylko czasem przekonuję Darię, by siadła ze mną. I w ogóle, gadają więcej ze sobą ...Moimi kumplami są także Maciek i Paweł.
Jak każda nastolatka, mam wrogów. Największym jest Daga .Nie chce mi się wypowiadać na temat jej głupoty, pewnie coś o niej napiszę w następnych postach ...